Po trzech miesiącach żegnam się z miejscem, które zdążyło stać się moim domem. Zostawiam mieszkanie, które traktowałem jak swoje, dzielnicę, którą oswoiłem, miasto, którego nie zdążyłem naprawdę odkryć. Będzie tego wszystkiego brakowało, choć wracam do tego za czym tęskniłem.
W związku z powrotem żegnam się również z blogiem - przynajmniej na razie. Są bowiem realne szanse, że do Berlina powrócę. Będzie to jednak miało miejsce nie prędzej niż za rok.
Tymczasem - do zobaczenia w Warszawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz